sobota, 28 lutego 2009

Mini datownik




Zrobiłam go już dawno (razem z brązowym notesem), ale nie miałam czasu porządnie go obfocić. Dziś światło tak nas dopieściło, że zdjęcia nie wymagały nawet obróbki :)

Jest tylko na moje daty, malutki (9 x 9 cm), spięty takimi breloczkowymi kółkami ze sklepu metalowego, przy zakładaniu których omal nie postradałam paznokci. Strasznie mi się podoba powiem nieskromnie :D

czwartek, 26 lutego 2009

Kłębek wspaniałości

Dostałam taki uroczy pakunek od kolegi męża. To jest coś niesamowitego, jak ludzie fajnie reagują na moje hobby :) Tyle wspaniałości i tylko dla mnie, już zaczynam je segregować, macać, przekładać... w szafie się zmieszczą :P

Marcinie- dziękuję :)

wtorek, 24 lutego 2009

Coś troszkę innego niż zwykle


Quillingowy krzyż. Nie jest doskonały. Ale robiony z sercem dla małego Szymonka, chrześniaka mojego G.

Chrzest maluszka był dawno dawno temu, w październiku, ale zostałam poproszona o zrobienie pamiątki później. Najpierw nie mogłam nic wymyśleć dla chłopca, takiego fajnego, z pomysłem, wyjątkowego, na zawsze. Potem wymyśliłam to (znalazłam wzór). Potem nie mogłam znaleźć odpowiedniej rozmiarem i kształtem ramki. Kiedy znalazłam ramkę - czerwoną, musiałam się biedzić z doprowadzeniem jej do pożądanego stanu.. złotolem, krakiem (medium stamperia), porporiną... Wreszcie JEST!

Mam nadzieję, że się spodoba i Szymonkowi jak dorośnie i jego Mamie- teraz

poniedziałek, 23 lutego 2009

Dwa ślubne scrapy




Moje ślubne. Tak spodobały się mojej Mamie, że zagarnęła obydwa :D Strasznie się z tego powodu cieszę. :)

To taka inauguracja mojej szafy :)

PS. Moje najpierwsze LO, w ogóle to ja nie za bardzo dobrze się jeszcze czuję w tej technice, a scrapów mam na koncie do tej pory... trzy- z tymi dwoma. mam nadzieję, że nie jest tak źle.

piątek, 20 lutego 2009

Moja wymarzona scrapszafa

Małżonek zrobił mi moją własną szafę, moje miejsce, mój kawałek pracowni w naszym mieszkanku... skakałam ze szczęścia :) Nie jest może taka reprezentacyjna jak szafa kalanchoe czy babska, ale jest moja, wymarzona, zaprojektowana przez Nas i stworzona przez G.
Przy okazji okazało się, że mam więcej rzeczy niz myślałam... kiedy były pochowane po kątach nie widać było tej ilości .... pokaże Wam tylko to, co już mi się udało posegregować :D

Szafa w całości- na górze zalegają jeszcze katalogi tapet, ale jesteśmy w trakcie cięcia ich na arkusze

Obszar roboczy- w lewym górnym rogu są papiery pocięte i niepocięte jednokolorowe, jeszcze nie uporządkowane, były wcześniej w koszu i muszę się nimi zająć. System mocowania blatu jest bardzo "nowatorski". Zdejmuje się go z drzwiczek i chowa pod szafę (ma kółeczka). Uznaliśmy, ze takie rozwiązanie zapewni większą stabilność i powierzchnię do pracy. Minusem takiego rozwiązania jest to, że nie da się schować bałaganu w 30 sec. Zawsze można jednak zamknąć drzwi pokoju :D
Po prawej kontenerki i kuwetki z klejami, taśmami, nożyczkami i wszystkim co musi być pod ręką. Po lewej na dole pudełka z tasiemkami i koronkami.


Papiery 30x30 nie cięte - w przeważającej części tapety z katalogów docięte pod wymiar przez G. (takie hobby ma ostatnio chłopak- cięcie tapet)
Papiery 15x15 i tapetki pod wymiar, te nierówne to ścinki do kartek.
Ćwieki i nity.
Szuflada z puncherami :D
Tusze i stemple. Aa i pudry embossowe.
Szuflada pełna dóbr wszelakich. Wbrew pozorom w tym chaosie jest metoda. Są tu scrapki, kropki akrylowe, kształty piankowe, dżety, cekiny, guziki :D cała masa wszystkiego, ale posegregowane, wiem gdzie co mam.
Koroneczki.
Tasiemki.
I to tyle na razie :) jak ogarnę to do końca, to jeszcze pokażę.

poniedziałek, 16 lutego 2009

Muzyka w moim życiu

Zaproszenie do zabawy dostałam od Beaux, ale ciężko było mi się zebrać żeby wziąć w niej udział... Dlaczego? Bo jestem człowiekiem ciszy, bo muzyki jest w moim życiu bardzo mało, bo uważam, że żyjemy wśród nadmiaru dźwięków........Ale przemogłam się i wybrałam kilka melodii, które istnieją w moim życiu i do mnie wracają.Nie będę pisać skojarzeń i wspomnień, bo jeżeli są to są zbyt osobiste.

Zasady:
1. Zastanów się w rytm jakiej piosenki poszedłbyś/poszłabyś na koniec świata, tam gdzie nogi poniosą lub zabrał(a)byś na bezludną wyspę.
2. Umieść link do tej piosenki na blogu (np. za pomocą YouTube, Wrzuta, Google.video itp.).
3. Napisz jakie wspomnienia i skojarzenia wywołuje u Ciebie ten utwór.
4. Zaproś 2-5 osób, znajomych bloggerów do tej zabawy i powiadom ich w komentarzu na ich blogu...
5. Miłego słuchania i wspominania...
6. Zabawę wymyśliła Ignezja.

Moloko- Pure Pleasure Seeker i Familiar Feeling (wspomnienie bardzo odległe, na tyle zamazane, że już się idealizuje... czy słusznie?)

Grabasz i Strachy na lachy- "Dzieńdobry Kocham Cię" troche ckliwe wspomnienie

Perfect " Kołysanka dla nieznajomej"
- ze mną od zawsze

Czesław :D tu jestem zarażona od Beaux "Maszynka do świerkania"

I oczywiście - Nirvana "Rape Me" ... chyba nigdy nie dorosłam....

a to- smutek w pigułce czyli Osiecka w wykonaniu Raz Dwa Trzy - "Oczy tej małej"
. Raz Dwa Trzy to chyba jedyna formacja, o której mogę powiedzieć "uwielbiam" bezapelacyjnie. Na zły humor, na deszcz, na złe dni. I jeszcze to samo - Magda Umer
Troche sie nazbierało :)


Teraz trochę mędolenia. Nie słucham muzyki. Nie mam jej koło mnie. kiedy jestem sama. Telewizja i radio są wyłączone jestem ja, książki i myśli. Inny świat. Rzeczywostośc jest zbyt szybka, zbyt głośna, żeby jeszcze dodawać dźwięki, fale, skale, amplitudy. Tak jestem wariatkaą Ale bardzo bałam się , że do zabawy muzycznej ktoś wylosuje własnie mnie. Jestem chyba jedyną osoba na świecie która NIE SŁUCHA muzyki .

Nigdy.

Nie czuje się przez to pusta, ograniczona czy niekompletna. Czuję się w tym tak samo jak bez Boga i religii- sobą


żeby nie było tak smutno :D Bonjour lumiere du jours :D Energia w formie czystej.

niedziela, 15 lutego 2009

Moja przerażająca kreatywność....

... mnie dopadła

Beaux mnie natchła do takiego tytułu.


Mam dyżur weekendowy co oznacza przebywanie w okolicy komputera przez 48 godzin... Ponieważ weekend jest spokojny, nie ma trupów, słupki (statystyki) też maja się świetnie postanowiłam uszczknąć trochę czasu dla siebie i podłubać... powstały dwa notesy które widać i jeszcze datownik i dwie zakładki, które pokaże jak zrobię fotki. Te dwie rzeczy już obfocone bo już ich nie mam w domu- pojechały do redakcji ponieważ tam są mi potrzebne.. mniemam, że takiego charakterystycznego notesu nikt mi nie podprowadzi :D

aaaa tak na marginesie.. może ktoś na mnie zagłosuje? U Anai :D Z góry dziękiiii


Adresownik- na telefony których używam w pracy, ale do domu tez sobie zrobię bo mam jakieś rozwalisko straszne. Zrobiony z tapet, ręczny napis, nic nadzwyczajnego.


Notatnik "śmietniczek" na bazgroły pracowe. Na jedno oczko, w środku "śmieciucha" makulatura do bazgrania i łatwego wyrywania.



sobota, 14 lutego 2009

Bojkot. Podpiszę się pod Beaux





Czy nie fajniej jest dostawać kwiaty/prezenty/drobiazgi bez okazji? Czy już nikt nie pamięta, że w Polsce Walenty jest patronem chorych na padaczkę? I właśnie dziś jest Dzień Chorego na Padaczkę a nie jakieś tam plastikowe popierdółki!

środa, 11 lutego 2009

PIF

U Margerytki załapałam się na niespodziankę, w zabawie "podaj dalej". Nawet nie wiem, czy dobrze procedurę kontynuuję, bo to pierwszy raz kiedy udało mi się coś upolować :D

Oto zasady.
1.Musisz posiadać własnego bloga.
2.Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, otrzymają ode mnie mały, ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.
3.Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę kolejnym 3 osobom na prezent - od Ciebie.
4.Każdy Blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie.

Zapraszam do zabawy :))

No to start :D

O i już :D Osoby które ustrzeliły nagrodę proszę o adresiki na mail elia84@poczta.onet.pl

Może będzie trwało to krócej niż rok :D

wtorek, 10 lutego 2009

Manufaktura

Obiecałam - pokazuję. Strasznie mnie wena dopadła z okazji wizyty Jen (vide poprzedni post)... takie spotkania strasznie pozytywie mnie nakręcają. Nie wiem dlaczego połowa kartek jest niebieska :D widocznie miałam niebieski dzień.

Ta kartka wyszła taka trochę męska , ale szalenie mi się podoba, głównie przez te zamszowe kwiatki



Motyle z Katasiaczkowego stempla
Trochę dziecięcych klimatów :)


I na koniec dwie kartki z mapki Anai, na konkurs. Pierwsza trochę bardziej, druga trochę mniej, ale obie zostaną wysłane. Szczegóły na blogu Anai




Jeszcze powstała jedna kartka, ale jej nie pokaże bo tez jest konkursowa - z tym, że bierze udział w tajemnym konkursie :D

poniedziałek, 9 lutego 2009

Miłe chwile :)

Było i się skończyło... Cały dzień spędziłam z Kasią- Jenifer, na twórczym szale :D urodziło się w tym bałaganie mnóstwo całkiem fajnych kartek które jutro tu wrzucę a i Jen pewnie coś tam skrobnie na swoim blogu.

Nasi małżonkowie na początku nie bardzo wiedzieli co mają ze sobą zrobić, ale K. zaraz został zapędzony do puncherowania (i Kasia naaa peeewwnoo wybaczy mu zepsucie multi shapera ;)). G. natomiast zrobił nam uroczy żyradol do salonu ze sznurka- craftowanie szło na całego ;)

Szkoda tylko , że wszyscy mamy tak mało czasu, bo takie spotkania zawsze daja mi kopa jak stąd do Berlina, a wenę mam aż trzeszczy! Dziś zrobiłam 13 kartek :D

Do obaczenia jak zdjecia "SIĘ" zrobią, bo dziś coś się pokiełbasiło z balansem bieli. No cóż, tak bywa...... Trzeba teraz iść spać i miec miłe sy po tak miło i twórczo spędzonym dniu :)