Chciałam posypać głowę popiołem. Nie wiem jak to się stało, ale istnienie tak cudownego serwisu jak Polki Scrapują i całkowicie umknął mojemu wzrokowi. Żyłam sobie w błogiej ignorancji do wczoraj. kiedy to Wiszka pokazała mi to cudowne miejsce w sieci.
Od razu się zagnieździłam i machnęłam na szybko kartkę na wyzwanie. Nic powalającego, po prostu chciałam mieć tam coś swojego. Kartka na wyzwanie # 6 z motylem. Motyl ręcznie cięty, żaden tam puncher :D
Dostałam zamówienie na zakładkę do książki. Miała być w stylu romantycznym. Wyszła taka trochę... czarodziejska. Mam nadzieję, że się spodoba zleceniodawczyni, a jak nie - to zatrzymam ją sobie bo bardzo mi się podoba nieskromnie powiem :)
Zakładka o wymiarach 5 x 20 cm, wzór naniesiony metodą decoupage "na żelazko" , liście i kwiaty zaakcentowane glossy accents, dodatkowo puncherowe motylki pokryte brokatem i cekiny.
Czekał na zrobienie rok. Potem robiłam go z doskoku kilka miesięcy. Ze względu na rozmiary - następne kilka czekał na zdjęcia. Ale się doczekał :)
Album z naszej podróży poślubnej. W założeniu miało być prosto, bez dodatków - tylko zdjęcia , kolory i bazgroły. MI się bardzo podoba. Robienie go przeniosło mnie znowu do słonecznej Turcji.
UWAGA- DUŻO ZDJĘĆ!
Nie wszystkie zdjęcia oczywiście są w albumie. Reszta na CD , na które przewidziałam specjalne gniazdko
I odwłok
Kwestie techniczne - album jest zrobiony na bazie klejonego podwójnie brystolu Fabriano, okładki z folii do bindownic, zapinane na rzep :) W środku głównie zdjęcia, ale tez miejscowe ulotki, opisy miejsc z przewodników i folderów.