Porobiłam sobie guziki, jak na właścicielkę Guzika przystało :) Do celów różnych, np do scrapów albo kartek, ale jak kto chce
Moje kochane wizażanki poprosiły o kursik, zatem stworzyłam... Foty lipne ale niebo paskudne i aparat mnie nie lubi.. dlatego też nie pokażę jeszcze nowych pracek, za to na pocieszenie- guziczki, aby umilić deszczowe wieczory.
Bierzemy masę plastyczną, tutaj Nerchau, ale może być też papierowa. Solna raczej nie, bo ozdóbki mogłyby być zbyt ciężkie np. do scrapów

Formujemy placek. Ja dezodorantem, bo wałka nie posiadam (ślub za cztery miesiące dopiero).

Wycinamy kształt guziczka- tutaj kółeczko wyciete zakrętką od mineralnej. Może to być też kieliszek, zakrętka od dezodorantu , cokolwiek podpowie fantazja

Już wycięty.

Przechodzimy do clou :D bo do tej pory żadnej ameryki nie było. Wziełam sobie kwiatuszek, który mi pozostał po Stonkowych puncherach, mam jeszcze inne kwiatki, motylki, misie i tym podobne.

Wcisnęłam kwiatucha w masę za pomoca patyczka do szaszłyków

Voila

Jeszcze tylko dziurki, w końcu to guzik
I już. Produkcja taśmowa, w telewizji był film :D

Pomalowane. Można też nie malować. Miłej zabawy
