Może nie tyle brzydkie, co koszmarnie niemodne. Czuby są dość paskudne jednak....
Kolor butków nadal mi się strasznie podoba, czuby nie podobały mi się nigdy, a buty dostałam od mamy w prezencie.
Zrobiłam mały tuning :D

Obcięłam czuby skalpelem. Jak to zrobiłam.
Włożyłam buty na stopy i zaznaczyłam ołówkiem miejsce, gdzie kończą się moje palce. W czubatych butach "nadmiaru" jest sporo.

Odrysowałam przyszłą "dziurę"od szablonu (u mnie byłą to rolka taśmy bezbarwnej, ale nada się każde koło o średnicy nas interesującej, można narysować też "dzióbek". Mogłaby być większa, ale to się okazało dopiero jak buty były gotowe. Wycuęłam starannie po linii skalpelem.

Nakleiłam tasiemkę w miejscu obcięcia, żeby zamaskować krzywe linie - użyłam do tego kleju na gorąco w pistolecie.
Jednak było dość mocno krzywo i tasiemka solo brzydko wyglądała.

Więc butki dostały jeszcze koronki. Koronki przykleiłam klejem na gorąco w miejscu, gdzie buty były fabrycznie klejone/ szyte. "Wcisnęłam" koronkę w klej za pomoca szpatułki laryngologicznej.

Małe kokardki z przodu i eleganckie peep-toe gotowe


Tak tak, wiem, nie są tak ładne jak ze sklepu, nie każdemu muszą się tez podobać stylem.
Ale są jedyne, niepowtarzalne i na pewno dużo ładniejsze niż przed tuningiem. A ile frajdy było przy robieniu :D
Mam jeszcze kilka starych par butów......