wtorek, 29 listopada 2011

Bo zima

Moje pierwsze skarpety. Trochę zbyt płytka pięta, trochę zbyt luźny ściągacz i jeszcze trochę niedoróbek, Ale! Nie od razu Kraków zbudowano. 



Dodatkowo - gość specjalny.
Mój Zakontraktowany skonstruował takiego 8 cm obywatela. Na imię mu Szrocik. Bo Złomek jest tylko jeden.



Reakcja córki koleżanki G. z pracy - Mamoo, a możesz temu panu powiedzieć, żeby zrobił też Wallego?

poniedziałek, 21 listopada 2011

Przyczajony tygrys ukryty dziergacz

Klęska urodzaju mnie dopadła.

Odkąd robótkuję, ciągle brakowało mi w Białymstoku spotkań kreatywnych ludzików, takich jak dawne Stonkowo, gdzie można było się ponatychać, poinspirować, pouczyć i pozazdrościć innym umiejętności.

A teraz - trzy na raz :D
W czwartek byłam na pierwszym spotkaniu Koła Gospodyń Miejskich. Dziś lecę znowu. Koło na razie się rozkręca, ale myślę, że stworzymy coś naprawdę fajnego. Jakby ktoś był zainteresowany, to wstępna godzina spotkań została ustalona na 18.00 , w poniedziałki.

Na sobotę na spotkanie Fiubździu zaprosiła mnie na spotkanie, ale na drugi koniec miasta. Bliżej mi było na Drutu-Tutu do Labalbalu. Szkoda, że w Labalbalu było nas tak mało. Czułam zdecydowany niedosyt :)

Tak czy owak, natychłam się konkretnie, popełniłam osobiście pierwszą skarpetę na drutach :D Nawet z piętą. Wydaje się noszalna, ale pokażę jak dorobi się towarzysza. Na skarpecie złamałam drut , na szczęście to był akrylowy flair z KP, Żakontraktowany naprawił i mam teraz jeden drut 6 mm krótszy od drugiego. Może to będzie motywacja, by zaczac wymieniać Flairy na metalowe? Cudne są te akryle, ale dźwięki wydają z siebie wcale nie relaksacyjne :/

Szukając wzorków na cienkie skarpetki odkryłam knitty.com. Hmm, a ja myślałam, że Raverly to kopalnia bez dna. Przepadłam.

TAKIE chcę. Ale to może później :D

Dziś bez zdjęć, same gadka szmatka. Buuuziak.





wtorek, 15 listopada 2011

Trochę kolorów na zimę

Prosty komin, zrobiony na okrągło na drutach nr 5 z YarnArt Sarayli, która ma bajeczne kolory :)

Komin jest bardzo długi, może od biedy robić za wełnianą sukienkę ;D Wywijany na dwa razy jest przytulny i ciepły. Akurat na szaro - burą aurę.





środa, 2 listopada 2011

Czapka- żeby kochanie nie marzło :)

Moja pierwsza czapka na drutach, robiona na okrągło metodą ML z TEGO wzoru z Raverly..

Jestem z siebie dumna, do to pierwsza rzecz robiona wg opisu i to po angielsku o_O. Ba! Odniosłam wrażenie, że opisy po angielsku są bardziej przejrzyste niż te po polsku.

Mąż czapkę nosi i sobie chwali, choć na mrozy domaga się grubszej.

Na pierwszym zdjęciu widać kolor czapeczki.




Na drugim - jak jest wykończona na górze.


Prezentacja na modelce :D właściciel czapki robił zdjęcie.



PS. wybaczcie mi, ze zdjęcia są takie fatalne, mamy kłopoty z aparatem, ze światłem, ze wszystkim :( mam nadzieję, że uda nam się w końcu nad tym zapanować, bo to frustrujące...

wtorek, 1 listopada 2011

Chusta - wreszcie dla mnie :)

Znane margerytki, w kolorze bezsprzecznie czarnym.

Chusta jest MOJA i ignoruje wszelkie proszące spojrzenia ;)