środa, 9 grudnia 2009

Mikołajowa chatka z piernika

Dziewczyny na Wizażu zorganizowały "Brodatą wymiankę z Mikołajem". Wylosowałam Ekaterinę, zmajstrowałam dla niej taki podarek. Mini domeczek z piernika (no dobra z papieru, ale się starałam) i mikołajowe kolczyki. Sobie też takie zrobię :)

Zdjęcia wzięłam od Kasi, bo sama nie zdążyłam zrobić....








Sama dostałam cudny prezent od Kaczuchy, do zobaczenia na wizażu :D

poniedziałek, 30 listopada 2009

Projektantka mody od siedmiu boleści

Zamaniła mi się torebka. Miałam jej obraz i podobieństwo w łebku, odkąd kupiłam na szmatach spódnicę ze ślicznego sztruksu w kwiatki. W spódnicy wyglądałam.. eee niekorzystnie, ale materiał mnie urzekł.

Moje umiejętności szycia są powiedzmy sobie szczerze, średnie, ale szyłam tego pokraka dla siebie i ja będę z dumą te krzywe szwy nosić.

Twór nie jest mały, ma w podstawie ok 45 cm, nad kwiatkiem 25, a od dołu, do czubka uszu aż 60 cm. Wyszło jak wyszło :)


wtorek, 20 października 2009

Dostałam wyróżnienie!!!

Od Bo i Titanii!

Strasznie się cieszę.. ja tak cichutko na tym blogasku siedzę i zawsze skaczę z radości jak ktoś to zauważy...





Wyróżnienie leci do Katasiaczka, Kamilci-W., http://bysolagne.blogspot.com/, Beaux i Wiszki. Za to, że są obok i natychają :*

niedziela, 18 października 2009

Jest dobrze, jest dobrze

Ale nie najgorzej jest :)




Ot tak, przy niedzieli. Co jest najlepsze na deszcz, mgłę i pracę w niedziele? Czekoladowe ciasto...

sobota, 17 października 2009

Gryz weny, łyk inspiracji

I się zabrałam do roboty :) Wpis do wędrownika Joasiuni. Temat " Żeby być szczęśliwym". Taka moja interpretacja. Piosenka , której fragment jest we wpisie- Zakopower "Udomowieni"... niby nic wielkiego, żaden szał, a jednak budzi we mnie ciepłe uczucia, przywołuje banana na twarzy. Posłuchajcie zresztą sami, bo fragment we wpisie to tylko się z reklamą kojarzy, a przecież piosenki jest więcej i ma nawet tekst :D



Oprócz tego dwie karteluszki, jedna do wyzwania kolorystycznego z Art Piaskownicy, druga to lift z jakiegoś wyzwania.



środa, 14 października 2009

Zasypało nas...

Zima napadła Białystok całkiem niespodziewanie . Niby prognozy zapowiadały opady śniegu, ale chyba nikt w to do końca nie wierzył. No i dziś obudziłam się, a za oknem - biel.

Foty bardzo kiepskie, bo robione komórka w drodze do pracy.

Więcej na www.wspolczesna.pl



środa, 30 września 2009

Elianka gotuje :)

Jesień to moja ulubiona pora roku. Powietrze smakuje i pachnie liśćmi, kasztanami i jabłkami. Można nosić już szalik , a jeszcze nie trzeba kurtki... (kocham szaliki).

Kto mnie zna, wie, że nienawidzę gotowania. Serdecznie. Ale.. jakoś tak ostatnio zaczęłam eksperymentować w kuchni. Katasiaczek twierdzi, ze dorastam, może... Nie wiem, chyba to moje pragnienie regularnego trybu życia się odzywa. Z naszą pracą tak prosta sprawa jak wspólny obiad urasta do poziomu zaplanowanego zadania, przedsięwzięcia logistycznego wręcz.

Bawimy się w to wspólne gotowanie, w testowanie nowych rzeczy, grzebiemy na forach i blogach kulinarnych. I już nie marnujemy czasu :)


Na nasze pyszności zmontowałam zeszycik. Nie jest to może dzieło sztuki, ale kiedy kupiłam ten papier, wiedziałam, co z niego powstanie. Nadal oswajam BIA, już nam lepiej razem. Mój model jako postawka pod zeszyt.



To co nam wychodzi z naszych zabaw :) Deserek wg. przepisu Pascala i gruszeczki w zaewie miodowej mmm. Właśnie stygną powidła śliwkowo- czekoladowe. Tak , tak, rozpusta.

niedziela, 6 września 2009

Kerfur oł je




Dziś był jeden z tych cudownych dni, które ładują akumulatory na całe miesiące.
Zaczęło się niewinnie, od targów rzeźby ludowej i rękodzieła, na których może nie było zwalającego z nóg rękodzieła i sztuki, za to był pyszny domowy chleb i kiełbasa z dzika, której nie omieszkaliśmy kupić.

Dołączyła do nas M., z która mieliśmy jechać na zakupy. W Carrefour wskoczyliśmy do zoologicznego a tam... trwałą akcja adopcyjna schroniska. M. Zakochała się od pierwszego wejrzenia w tym maluchu. Decyzja została podjęta podczas zakupów i.. z marketu wyszliśmy z psem, smyczą i jedzeniem dla nowego członka rodziny.

resztę dnia spędziliśmy na szwędaniu się po łąkach z maluchem, którego większość czasu trzeba było nieść, bo jest jeszcze malutki. Ale nie przeszkadzało nam to wcale.

A młode zostało nazwane Kerfur, chyba wiadomo dlaczego :D

Na osiemnastkę



Kartka na osiemnaste urodziny pewnej pięknej młodej damy :) Z kluczykiem i dobrymi życzeniami na dorosłe życie.

piątek, 4 września 2009

Ptaszor i odrobina zdrowia na weekend

Coś tam dłubię, ale mało. Ta kartka powstała na spotkaniu u Wiszki, wieeeki temu. Mało czasu, mało weny, ale nie do końca o to chodzi. Czas zajmuje nam co innego, ale nie powiem co, żeby nie zapeszyć. Poproszę tylko o trzymanie kciuków.

A tutaj nasze jedzonko na weekend :D Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie cyknąć. No nie mogłam. Aż ślinka cienkie. Ukręciłam aż na śniadanko pyszną pastę jajeczną z taką ilością pietruszki, ze aż zgrzytała. Kocham jesień!

piątek, 21 sierpnia 2009

niedziela, 16 sierpnia 2009

czwartek, 13 sierpnia 2009

niedziela, 26 lipca 2009

Odkurzam z rozmachem

Zakurzyło mi się tutaj, ale zrywam pajęczyny i wrzucam jakieś fotki :) popsuła mi się karta do aparatu, urwały się jej ząbki, dlatego nie mogłam zrobić zdjęć... Teraz cztery LO zupełnie od czapy i dwa zapiśniczki. Też "sztuka dla sztuki







piątek, 10 lipca 2009

Wolny dzień miałam :D

Tak dość niepodziewanie mi wyskoczyło wolne. Przez zmianę oprogramowania nasza strona do jutra będzie nieczynna. Co za tym idzie- eliance przepadł dyżur w pilnowaniu biznesu :D

Jak żem mogła wykorzystać wolny czas hłe hłe


Oskrapowałam sobie rodziców :D Ot tak, bez jakiegoś szczególnego przeznaczenia. To będzie początek mojej kolekcji LO. Coś czuje, że to nie jest pusta deklaracja.




Kartka imieninowa dla cioci i wujka



Poza tym powstało sporo szmelcu, nie będę się chwalić bo nie ma czym

Karteczka dla jednej chorej i COŚ

Karteczka jest dla jednej naszej chorybzdy, która leży w szpitalu i trzeba mocno trzymać kciuki, żeby wróciła do nas jak najszybciej :* Motyl jest najbardziej wypasiony- stemplowany, embossowany, wycinany ręcznie nożykiem i pociągnięty Glossy :D full wypas co nie? :D






Czajnik to prezent. Ma być osłonką na kwiatki lub wazonem, jak sobie nowi właściciele będą życzyć. Czajnik o tyle ważny, ze nie decupażowałam całe wieki :D



środa, 8 lipca 2009

Karteczkowo znów

takie tam różne :)
Ta zielona to moje próby z samodzielnym bardwieniem papieru akwarelami, wg kursu Sasilli.
Nawet nieźle wyszlo :)










Karteluchy mozna kupić w Decobazaarze :) zapraszam