poniedziałek, 27 października 2014

No i jest!

Moja narzuta jest gotowa!
Zaczęłam ją w marcu, a skończyłam wczoraj wieczorem. Całkiem szybko mi poszło, bo w upały nie robiłam. Wróciłam do dziergania dopiero jak się ochłodziło z prostego powodu - narzuta była tak duża, że podczas roboty mogłam się nią przykryć. 

Teraz jest już gotowa... ma 2 metry na 2,2. Waży ok 3 kilogramów. Robiłam ją szydełkiem numer 6 z resztek włóczek o rożnych gramaturach. Jeszcze mi dwie reklamówki tych "ogonków" zostały chyba zrobię kocyk dziecięcy tym samym wzorem bo po skończeniu narzuty czuję jakąś taką pustkę ;)

Tak czy siak - duma mnie rozpiera!

piątek, 17 października 2014

Kolejny szary Baktus

Udział mi się kolejny Baktus z szarej Rozetti First Class. Uwielbiam ten model i kocham tą włóczkę, ale sfotografować się tego zwyczajnie nie da ;)

Szalik dla czterolatki, poszły dwa motki Rozetki i jeszcze jeden różowej na pompony. 
Zdążyłam przed zimą!








niedziela, 28 września 2014

Mały kocyk dla małego człowieczka :)

Popełniłam taki kocyk dla maluszka :)
Bardzo prosty wzór- siedem oczek, prawych, siedem lewych, zmiana co 7 rzędów. Niby nic, a oko cieszy :)



czwartek, 21 sierpnia 2014

Znowu senso-gniotek

Ty razem równiejszy i nie okupiony krwią (Powiedz mi Katasiaczku, że ci wam te krzywizny bardzo nie przeszkadzają  **Elianka czerwona jak burak**)

Ponieważ senso-gniotek jest prezentem dla nieco starszego młodego dżentelmena, to oprócz metek i folii ma w środku miękkie wypełnienie i kilka koralików, które są wyczuwalne palcami przez materiał i uroczo grzechoczą :) 


czwartek, 19 czerwca 2014

Senso-szmatka

Niedawno miałam ogromną przyjemność spotkać się z Katasiaczkiem i jej Rodzinką. Ponieważ z gołą ręką iść nie wypada, uszyłam dla Katasiaczkowej córeczki taką zabawkę do mamłania.

Z jednej strony jest miękka frota i filc, z drugiej strony flanelka a w środku szeleszcząca folia. A do tego pełno kolorowych metek. Do miąchania, szeleszczenia i miętoszenia :)



piątek, 16 maja 2014

Podusię popełniłam

Narzuta się robi. I się robi. I robi...
Jest jej już pół. Mozolnie mi to idzie, ale jakoś idzie. W tak zwanym "międzyczasie" popełniłam poduszkę. Tym samym wzorem, ale nie do kompletu. Narzuta ma być na łóżko w sypialni a poduszka ma przełamać szarość kanapy. Lubię jak jest tak kolorowo <3 p="">



czwartek, 27 marca 2014

Z magnesikiem

Rety, dwa tygodnie minęły od ostatniego posta!
Nie, nie, nie znudziło mnie blogowanie :) Po prostu jeszcze nie mi przeszedł szał na narzutę. Ma już ponad metr, podczas robienia przykrywam sobie nią nogi xD Zajmuje mi cały robótkowy czas, więc w sumie nie ma co pokazywać na blogu.

W tzw międzyczasie zrobiłam trzy maleńkie notesiki na magnes, do wieszania na lodówkę. Takie tam drobiażdżki. Nie są jakieś spektakularnie piękne, ale urocze :)






Na zakończenie, moja Lilo w kłębkach podczas dziergania narzuty :) Konkretnie to ja dziergam a ona pomaga, łapiąc kłębek w pyszczek i uciekając do innego pokoju :) Wszystkie dziewiarki wiedzą jak uszczęśliwić kota ;)


czwartek, 13 marca 2014

Jak uszczęśliwić Eliankę?

To niezbyt trudne :) 
Najpierw trzeba jej kupić w lumpeksie za 10 złoty wielki wór swetrów do prucia. W moim dostaniętym od Teściowej worze swetrów było bagatela ...17



A potem trzeba pozwolić Eliance przez długie godziny pruć, nawijać, prać, prostować, przewijać. A na koniec patrzeć jak Elianka napawa się takim widokiem  <3>



Kocham, uwielbiam, szaleję za pruciem swetrów. Nie dość, że to eko recycling, to jeszcze jaka oszczędność na włóczkąch! Dla mnie to coś jak przędzenie :) Relaksuje mnie to niemal trak samo jak samo dzierganie. Na każdy pruty motek mam już jakiś pomysł :)


poniedziałek, 10 marca 2014

Żeby było ciepło w uszka

Jak jeszcze była zima, popełniłam na drutach czapeczkę dla roczniaka :) Wyszła odrobinę zbyt "perspektywiczna". Chyba siostrzenica będzie ją nosić do matury xD



Do kompletu jeszcze mięciutki i wełniany szaliczek typu Bactus. Urocza robótka na dwa wieczory :) Pomponiki i w czapce i w szaliku zrobił mój Najlepszy z Mężów :)


czwartek, 6 marca 2014

Małpi gaj

Dziś trochę pozaszydełkowo i trochę starociowo :) 
Kocie drzewko, które zrobił mój G. naszym futrom. CO prawda zrobił je już jesienią i były już na moim FB, ale tutaj też zdecydowanie powinno się znaleźć :) 
Futra je uwielbiają nieodmiennie, śpią na nim, skaczą i radośnie dewastują ku uciesz twórcy ;)









niedziela, 2 marca 2014

Szydełkowa narzuta na łóżko - challenge accepted

Tak. Podjęłam się tego wiekopomnego, monumentalnego dzieła :) Mam zamiar zużyć na nią wszystkie zapasy , resztki i ogonki, które zalegają po szafach. Oczywiście po to, by zbierać nowe włóczki :D

G. obliczył, że dziergając ją kilka godzin dziennie, codziennie, skończę ją w 2 miesiące. Ja daję sobie... rok. Trzymajcie kciuki!

Korzystam z TEGO schematu, ale robię wyłącznie słupki, z półsłupków zrezygnowałam.

czwartek, 27 lutego 2014

Włochate kulki szczęścia

Jak niewiele trzeba by uszczęśliwić kotka. Skrawki moheru, drewniany koralik. Koszulkę na koralik robi się w mgnienie oka, potem tylko wyczesać, żeby było odpowiednio włochate :) I już. 

Uprzedzam, że strasznie krótki żywot takie kulki mają. O ile nie są umarte na śmierć kłami i pazurami to giną tajemniczo pod lodówką ;)



poniedziałek, 24 lutego 2014

Wracam!


No dobra.. nie było mnie tu dwa lata. Po takim czasie to raczej nie wracam, tylko zaczynam wszystko od początku.

Ale to nic :) Wena twórcza we mnie nie umarła i od dziś znowu chcę należeć do grona blogerek craftowych. Eliankowe Poddasze przeszło remont generalny, żeby zapewnić mi świeży start. Witaj znowu, craftowy świecie :)

Tako rzekłam ja, Elianka!