środa, 25 lutego 2015

Zaproszenia Agaty i Mariusza

Rety, rety jak ja dawno nie robiłam zaproszeń... Ostatnie to chyba dwa lata temu. No, ale moja miłość do papieru ostatnimi czasy nieco zblakła :) Jednakże nieczęsto ślub bierze ktoś mi bliski i dla mnie ważny, więc jak mogłam pozwolić Gałagutkowi mieć zwykłe zaproszenia ze sklepu? No nigdy never. 

Ślub będzie wiosna to i zaproszenia są wiosenne. Radosne jak sama Panna Młoda <3 p="">




poniedziałek, 23 lutego 2015

Metkowiec - małpkowiec

Wreszcie nadszedł czas by uszyć senso-szmatkę dla siebie (w zasadzie dla synka ;) ). Teraz się dopiero okaże, czy moje hojnie rozdawane prezenty wytrzymały kontakt z żywiołowym szkrabem. Taka spóźniona kontrola jakości ;)

Patrząc co Czarko robi ze swoją nową zabawką popełniłam dwie obserwacje: 
1) Metkowiec jest super - można go miętolić, ciągnąc, lizać, ssać i rzucać nim. I szeleści!
2) Potrójne szwy nie były przesadą ;)  



Z jednej strony polar  w małpki, z drugiej mechaty materiał w dotyku trochę jak zamsz.  



wtorek, 10 lutego 2015

I znowu... kocyk

Chyba nie ma wdzięczniejszego tematu dla dziewiarki niż kocyk dla niemowlęcia. Nawet jeśli temu niemowlęciu kocyki wysypują się z szafy ;)

Cóż ja poradzę, że kocham kocyki  - lubię je robić i lubię jak sobie leżą w różnych miejscach w domu.

Tym razem falkowy kocyk z resztek, dopasowany do narzuty na dużym łóżku.  Duuużo kolorów. Jak lubię :)