środa, 21 marca 2012

Marzanna biurowa

Komisyjnie utopiona w biurowej toalecie :D


10 komentarzy:

  1. A ja nie utopiłam Marzanny...
    I teraz będziemy musiały nadrobić to niedopatrzenie :-)
    A swoją drogą rozbawiłaś mnie do łez...
    Prawie pod biurko wpadłam :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super marzanna!!
    Ja dziś niczego topić niestety nie będę, bo od rana leje...
    Ale pomysł z utopieniem panny w kibelku... To da się zrobić ;)
    Pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahah :D świetny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ha ha ha
    Twoje poczucie humoru jest rozbrajające :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Grunt to poczucie humoru i fajni współpracownicy!

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna! :D
    ps. za wykonywanie dodatkowych obowiązków należy Ci się podwyżka. :)

    OdpowiedzUsuń