środa, 14 marca 2012

Z pewnych rzeczy się nie wyrasta...

Moi kochanie Czytelnicy jak zapewne zauważyliście, Elianka ma milion szajb i troszkę. Ostatnia szajba jest całkiem odjechana - Ta da da dammm- mini ubranka. Dokładnie - skala 1:6 czyli Barbie :D

Nie, nie zdziecinniałam. Tworzenie mini ubranek i butów to niesamowita frajda. Oglądanie lalek, czytanie o nich, oglądanie blogów kolekcjonerów to moja ukryta rozrywka od dawna, ale teraz robię lalkowy coming out :) Ba, moje najnowsze chciejstwo to fashionowa lalka Pullip , już odkładam kasę, bo droga jest jak jasna .. no. Będę miała swojego Pullipka, choćby nie wiem co :)

Na razie moje mini kreacje prezentują dwie Barbie z Auchana :D Obie są z serii Fashionistas, ponieważ ta seria ma zginane (artykułowane) wszystkie stawy i dziewczynki ładnie pozują.  Siedzą sobie i ładnie się uśmiechają, nawet wtedy jak Guzik ciamka im włosy. Pullipa tknąć nie dam!


Brunetka zaczynała swoją karierę modelki jako Fashionistas wave 1 Artsy. Dostała ode mnie nową fryzurkę i piegi  a także tatuaż w kształcie ważki ( ha, nie powiem gdzie :D). Dziewczę  to urodziwe nosi u mnie imię Nadia.

Drugie dziewczę, nazwane przeze mnie Oksaną, było Barbie Fashionistas z nowej edycji. Ma staw kulkowy w kolanie, tym się równi od serii pierwszej i ładnie układa nóżki jak siedzi, ale nie rozkłada się do szpagatu na boki jak Nadia :D Na tą różową brokatowość nie byłam w stanie patrzeć, więc Oksanę podmalowałam tu i ówdzie, dodałam pieprzyk i tatuaż na karku  ( pokażę innym razem) i zmieniłam jej ten tandetny kucyk na proste kudełki.


Dziś pokażę Wam dwa ubranka, bo tylko tyle udało mi się sfotografować zanim słońce zaszło. I tak część zdjęć jest żółta, bo robiona pod halogenem... Mam tych ubranek sporo i ciągle powstają nowe, ale ja już chciałam się pochwalić, już, natychmiast!

Wszystkie ubranka szyję z tkanin " z odzysku" - albo z lumpexu albo z własnych , nienoszonych łaszków. Grunt to ekologia!

Sukienka Nadii z obciętego dołu mojej starej tuniki :)





 Oksana ma tradycyjny sweterek zrobiony ze skarpety :D Oraz dżinsiki uszyte przeze mnie. To pierwsza rzecz, jaką uszyłam z wykroju. Strzępią się celowo, mają nawet dziury i rozcięcia, nie wiem, czy widać.



I na koniec przerabiane osobiście klapki. W oryginale jak łatwo się domyślić - róż aż szkliwo trzaska!


Jak Wam się podoba?  Pokazywać więcej?

EDIT: Zapomniałam napisać, że brązowe klapeczki robiłam sama z korka od wina i kawałka skórki :)

12 komentarzy:

  1. Jak najbardziej pokazywać!
    Witaj w gronie lalkowo zakręconych :D
    Oksany nie poznaję, to ta seria z pudełkami przypominającymi torebki czy wcześniejsza (ale bez zmiennych głów)?
    Artsy mam taką samą :D
    Bardzo fajne ciuszki :) ja jeszcze się nie odważyłam szyć :) u mnie pretekstem była fotografia hahah :D
    Zbieraj na Pullipkę, zbieraj :D ja już na swoją czekam i okazyjnie wyszukuję materiały na jej przyszłe ubranka, bo się zamierzam przełamać i coś jej szyć bo ciuchy od Barbietek nie będą odpowiednie a jej "stockowe" (czyli pudełkowe) są z niewłaściwego stulecia hahahaha :D
    No i buty bardzo fajnie przerobione :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra... ślepa kicha jestem xD
    Dojrzałam już linka, która to seria xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Super lalkomania!
    Pokazuj jeszcze!
    skarpetowy sweterek - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ruda? Którą wybrałaś? :D
    Na razie kupiłam kilka par wielkich gaci w małe kwiatki w promocji w Biedronce i koszulę nocną też w Biedronce bo to daje sporo materiału na małe ciałko Pullipa :D Ale jutro idę na polowanie do sklepiku, który likwidują za dwa dni i ma spore przeceny :D Po lumpach pewnie też będę chodzić żeby mieć jakieś materiały do wprawiania się w szyciu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie przerobione laleczki. Nabrały indywidualnego charakteru. Ciuszki bardzo fajne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie to zupełnie nie bierze, ale szczerze podziwiam cierpliwość, ta miniaturyzacja!!! i największe wrażenie zrobiły na mnie te klapeczki korkowe, sama bym chciała takie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za tak szybkie i liczne komentarze :)

    Coco.nut - mam w zanadrzu jeszcze klapeczki na obcasach na podeszwach z modeliny i mały żakiecik uszyty z wykroju :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie że pokazywać! Ja co prawda barbie nie mam, ale zakręcona dziecinnie też jestem, zajrzyj na pierwszy post w moim blogu :-D Ubranka śliczne i klapki z korków - miodzio pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  9. o! Jak najbardziej pokazywać!!
    Jansy mi się strasznie podobają!!
    Czekam na więcej :D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Co prawda lalki i ciuszki już mnie nie kręcą :) ale wcale Ci się nie dziwię, że Twoje kolejne ,,postrzelenie,, wciąga Cię bez reszty :) Świetne rzeczy zrobiłaś!!!
    Ja też mam odlot z każdym nowym hobby i chociaż wiem, że życia na to wszystko mi nie starczy to chcę więcej, więcej i więcej :)
    Musisz być cholernie cierpliwa :) bo ja przy tych miniaturkach bym chyba szału dostała hi hi hi

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie...... Źe Ty jesteś zakręcona, to wiem od BATDZO dawna., ale że jest tyle entuzjastycznie do tego nastawionych osób, to chyba nie zdawałam sobie sprawy!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ubranka są świetne, a butki REWELACYJNE!!!!

    OdpowiedzUsuń