Albumik to prezent na urodzinki dla mojej dwuletniej chrześnicy, a konkretniej- dla jej mamy.




















Formujemy placek. Ja dezodorantem, bo wałka nie posiadam (ślub za cztery miesiące dopiero).
Wycinamy kształt guziczka- tutaj kółeczko wyciete zakrętką od mineralnej. Może to być też kieliszek, zakrętka od dezodorantu , cokolwiek podpowie fantazja
Już wycięty.
Przechodzimy do clou :D bo do tej pory żadnej ameryki nie było. Wziełam sobie kwiatuszek, który mi pozostał po Stonkowych puncherach, mam jeszcze inne kwiatki, motylki, misie i tym podobne.
Wcisnęłam kwiatucha w masę za pomoca patyczka do szaszłyków
Voila








Różowo- różowy :D Dałam mu roboczy tytuł "Cisteczko", ale chyba bardziej powinnam nazwać go "Cukrowa wata" albo "Marschmallow". Tak słodko, że az za słodko. Tak miało być :)., Kwiatki z wczorajszego polowania :D

Jeszcze tag. Nie wiem po co :D





