Dostałam w pracy nową ksywkę :D
W Białymstoku dziś było gigantyczne urwanie chmury. Wszystkie ulice miasta zamieniły się w rwące potoki i rzeki. Woda wlewała się do samochodów, autobusów, zalewała silniki. Nigdy czegoś takiego nie widziałam.
Tak, ten film zrobiłam JA. Możecie sobie wyobrazić jak wyglądałam, kiedy wróciłam do redakcji. Mokre miałam nawet majtki. Ale jest film, jest news, się dzieje. Taki lajf
Więcej o dniu cudów i przekleństw przeczytacie TU
Ulalaaaaaaaa... Dobrze,że strasznej burzy nie było!!! Ani gradobicia!!!
OdpowiedzUsuń