poniedziałek, 21 listopada 2011

Przyczajony tygrys ukryty dziergacz

Klęska urodzaju mnie dopadła.

Odkąd robótkuję, ciągle brakowało mi w Białymstoku spotkań kreatywnych ludzików, takich jak dawne Stonkowo, gdzie można było się ponatychać, poinspirować, pouczyć i pozazdrościć innym umiejętności.

A teraz - trzy na raz :D
W czwartek byłam na pierwszym spotkaniu Koła Gospodyń Miejskich. Dziś lecę znowu. Koło na razie się rozkręca, ale myślę, że stworzymy coś naprawdę fajnego. Jakby ktoś był zainteresowany, to wstępna godzina spotkań została ustalona na 18.00 , w poniedziałki.

Na sobotę na spotkanie Fiubździu zaprosiła mnie na spotkanie, ale na drugi koniec miasta. Bliżej mi było na Drutu-Tutu do Labalbalu. Szkoda, że w Labalbalu było nas tak mało. Czułam zdecydowany niedosyt :)

Tak czy owak, natychłam się konkretnie, popełniłam osobiście pierwszą skarpetę na drutach :D Nawet z piętą. Wydaje się noszalna, ale pokażę jak dorobi się towarzysza. Na skarpecie złamałam drut , na szczęście to był akrylowy flair z KP, Żakontraktowany naprawił i mam teraz jeden drut 6 mm krótszy od drugiego. Może to będzie motywacja, by zaczac wymieniać Flairy na metalowe? Cudne są te akryle, ale dźwięki wydają z siebie wcale nie relaksacyjne :/

Szukając wzorków na cienkie skarpetki odkryłam knitty.com. Hmm, a ja myślałam, że Raverly to kopalnia bez dna. Przepadłam.

TAKIE chcę. Ale to może później :D

Dziś bez zdjęć, same gadka szmatka. Buuuziak.





5 komentarzy:

  1. Szkoda, że w moim mieście nic takiego się nie dzieje.....

    OdpowiedzUsuń
  2. spotkania to świetna sprawa, ale nazywacie się tak trochę jak my:
    http://kgmip.blogspot.com/

    ;)

    anonimie - skąd wiesz, ze u ciebie nie ma takich spotkań?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak nie ma, to trzeba zorganizować :)

    coco.nut - a rzeczywiście :) Ale takich kół to trochę po Polsce jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. kurdele, zazdraszczam takich spotkanek. U mnie to takie KGMiP jest w składzie 4-osobowym, w czym dwie osoby są lekko niereformowalne ;) i czasem nie chcą współpracować ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bacznym obserwatorem życia polityczno - towarzysko - artystycznego (!!!) w moim mieście TO I WIEM! A co do ew. stworzenia takowego miejsca i nawiedzania go, to moje umiejętności w branży (że tak powiem) są mikrutkie........ oj bardzo mikrutkie......

    OdpowiedzUsuń