Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod pudełeczkami z poprzedniego posta. Tak jak mówiłam- będzie więcej, bo przepadłam bez reszty.
Motylkowe było naprawdę pracochłonne... Papier cieniowany to ręcznie malowany i stemplowany papier do akwareli, motyle są kolorowane akwarelami, brokatowane i zalane glossy, kwiatuszki i cyrkonie nakładałam pęsetą... Ale warto było, bo efekt mnie samą zachwycił.
Niestety nie dałam rady zrobić dobrych zdjęć, bo motylki dziś powędrowały do nowej właścicielki. Martusia zaczyna nową prace i w złych i stresujących chwilach otworzy sobie pudełko i być może się uśmiechnie :)
