Zwolnienie ma jednak swoje zalety. Wyciągnęłam wszystkie swoje zabaweczki, przekładam, dokładam, przymierzam. Samo dotykanie ich to frajda. Nie czuje się niestety lepiej, ale wena aż piszczy :)
Powychodziły takie przeważnie ślubne, ale co tam :D sezon ślubów się zaczął...
Produkcja niesamowita, może ty porozmawiaj z mężem żebyś do pracy nie musiała chodzić, wszystkie karteczki mi się podobają, czekam na kolejną partię :*
OdpowiedzUsuńWitam Elianko i tutaj:) Karteczki są prześliczne i widać choroba Ci służy:*:)
OdpowiedzUsuńBomobowo to Twoje karteczkowo :-) Nie zaprzestawaj.. kartkować i zdrowiej :* !!!
OdpowiedzUsuń