Z mojej sondy jednoznacznie wynikło, że nie macie nic przeciwko wrzucaniu tutaj moich ulubionych i wypróbowanych przepisów. Tylko jedna osoba była przeciwna :D
Na pierwszy ogień zatem ulubiona potrawa mojego męża czyli placki ziemniaczane z gulaszem znane szerzej jako placki "po węgiersku", po "bieszczadzku" lub "cygańsku" w zależności gdzie się je je i jaką fantazję ma kucharz :D
Składniki:
Gulasz:
ok 1 kg mięsa ( najlepiej wieprzowina lub wołowina)
Jedna wielka marchew lub dwie mniejsze
Jeden strąk czerwonej papryki ( słodkiej)
Dwie małe cebule lub jedna wielka
Tłuszcz do smażenia ( ja używam masła klarowanego i/lub smalcu)
Przyprawy- sól, czarny pieprz, czerwona słodka papryka, liść laurowy
Placki:
1 kg ziemniaków
1 cebula
1 jajko
1-2 łyżki mąki pszennej
szczypta proszku do pieczenia
sól i pieprz
Przygotowanie:
Mięso kroimy w spora kostkę, warzywa kroimy albo na pasku, albo na julienne, albo w kostkę :D Ja używam grubej tarki w robocie. Na patelni ( ja używam woka) rozgrzewamy tłuszcz , kiedy mocno się rozgrzeje ( bardzo mocno), wrzucamy porcjami mięsko i obsmażamy do ścięcia białka.
Mięsko przekładamy do dużego garnka, na tej samej patelni podsmażamy warzywka, przez chwilę, aż zaczną zmieniać kolor.
Warzywa wrzucamy do garnka z mięsem i zalewamy całość wodą na tyle, by przykryła całość. Dodajemy liść laurowy, podpalamy gaz i zapominamy :D
Żarcik taki - nie zapominamy, tylko gotujemy długo długo- aż mięso będzie miękkie, w zależności od mięsa czasem nawet 3 godziny jak nam się trafi jakiś oporny egzemplarz, ale kurczaczek czy karkówka będzie dobry już po godzinie.
Ja gotuję tak długo, aż gulasz zrobi się gęsty i zawiesisty, nie lubię zagęszczania mąką... ale jak Wam się nie chce to można zagęścić go mąką lub zasmażką.
Można też gulasz zrobić dzień przed podaniem.
Kiedy gulasz jest gotowy, zabieramy się za PLACKI.
Trzemy ziemniaki na tarce ( ja to robie w robocie, ale jak ktoś nie ma, to musi tymi rekami), cebule niestety też. Do startych warzyw dorzucamy jajko, mąkę , przyprawy i szczyptę proszku ( będą wtedy chrupiące, to sposób mojej babci).
Smażymy placuszki na gorącym tłuszczu, podajemy od razu polane gorącym gulaszem.
Smacznego!
To jest też jedno z moich ulubionych dań i zmieniam zdanie........ fajny pomysł z tymi przepisami.......
OdpowiedzUsuń