poniedziałek, 27 października 2014

No i jest!

Moja narzuta jest gotowa!
Zaczęłam ją w marcu, a skończyłam wczoraj wieczorem. Całkiem szybko mi poszło, bo w upały nie robiłam. Wróciłam do dziergania dopiero jak się ochłodziło z prostego powodu - narzuta była tak duża, że podczas roboty mogłam się nią przykryć. 

Teraz jest już gotowa... ma 2 metry na 2,2. Waży ok 3 kilogramów. Robiłam ją szydełkiem numer 6 z resztek włóczek o rożnych gramaturach. Jeszcze mi dwie reklamówki tych "ogonków" zostały chyba zrobię kocyk dziecięcy tym samym wzorem bo po skończeniu narzuty czuję jakąś taką pustkę ;)

Tak czy siak - duma mnie rozpiera!

15 komentarzy:

  1. masz pełne prawo czuć się dumna, narzuta jest obłędna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Muszę sobie wymyślić kolejny długoterminowy projekt :)

      Usuń
  2. Wcale się nie dziwię, że rozpiera Cię duma - narzuta jest CUDOWNA! Wspaniale wygląda na łóżku i te bajeczne kolory... Jest po prostu doskonała!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna! Ale mnóstwo pracy w nią włożyłaś :)

    http://butterflies-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Była pracochłonna, ale przyjemnie się ją robiło oglądając seriale :)

      Usuń
  4. Cudna! Mój chevronowy szaliczek jest taaaki skromniutki przy tej narzucie. Piękna, jestem pełna podziwu dla Twojej wytrwałości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Sama się zastanawiam jak to się stało, ze dałam radę. A ze mnie taki słomiany ogień...!

      Usuń
  5. Kolorowa jak tęcza :) Bardzo ładnie Ci wyszła :)
    Pozdrawiam

    http://mirosek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna rzecz i jak rozwesela pokój:) Podziwiam za cierpliwość:) A nie przysnęło Ci się w trakcie dziergania?:) Bo koc ciepły jest i jak tak leżał na nogach to mogło Cię zmorzyć:))) A w szafie powinno być widać, ile włóczki ubyło:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh nie jeden raz mi się przysnęło. Raz nawet tak, że szydełko przepadło bez wieści w czeluściach kanapy i musiałam kupić nowe! A w szafie.. mam wrażenie, że nic nie ubyło ;)

      Usuń
  7. Narzuta wyszła fantastycznie :) ja bym była dumna jak paw jakbym taką wydziergała :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. trzy kilo ciepła!
    gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń