tak zapewne zareagowała osoba, która sama nie ma nic do zaoferowania/pokazania i pewnie siedzi całymi dniami przez tv albo komputerem kto sam nie wykonuje prac recznych, ten nie zna ich prawdziwej wartosci
W sobotę siadłam na tarasie i szlifowałam bardzo stary stolik, szczęśliwa, że farba schodzi jak masełko, oczyma wyobraźni widziałam go skończonego. Po godzinie przyszła mama i mówi "wynieś to do kotłowni do spalenia, mało masz roboty?". Do tego dołączył mój S. "po co Ci ten stary stolik? ciekawe gdzie ty chcesz go postawić?" Zdołowana wyniosłam go do kotłowni ;(
No cóż, w zasadzie sama nie spotkałam się z opinią podobną na temat moich prac, ale słyszałam, że tak jest. Osobiście rejestruję raczej stwierdzenie: "A czy to Ci się opłaca?". Hihi... podobne, ale inne.
Biję się w piersi, bom sama nie bez winy, tak właśnie reaguję (najcześciej w duchu, ale za to zupełnie szczerze), gdy ktos mi się chwali, co ugotował, stojac pół dnia przy garach...
O mamo podziwiam!!! Ja to ledwo kółko i jakieś tam kwadraty narysować potrafię hihi:)
OdpowiedzUsuńoj nie... nie ja go rysowałam. Chodzi mi o reakcję otoczenia na prace ręczne. Nie spotkałyście się nigdy z taką reakcją? Bo ja bardzo często....
OdpowiedzUsuńtak zapewne zareagowała osoba, która sama nie ma nic do zaoferowania/pokazania i pewnie siedzi całymi dniami przez tv albo komputerem
OdpowiedzUsuńkto sam nie wykonuje prac recznych, ten nie zna ich prawdziwej wartosci
o, mi bardzo często się to zdarza - "chcę Ci się to robić? Co Ty z tego masz?"
OdpowiedzUsuńW sobotę siadłam na tarasie i szlifowałam bardzo stary stolik, szczęśliwa, że farba schodzi jak masełko, oczyma wyobraźni widziałam go skończonego. Po godzinie przyszła mama i mówi "wynieś to do kotłowni do spalenia, mało masz roboty?". Do tego dołączył mój S. "po co Ci ten stary stolik? ciekawe gdzie ty chcesz go postawić?" Zdołowana wyniosłam go do kotłowni ;(
OdpowiedzUsuńNiestety często :(
OdpowiedzUsuńrobi mi się wtedy przykro.
No, albo np. przecież i tak nie widać że to nie kupne. Ehh
Dobrze, że mamy siebie. My się znamy na rzeczy i potrafimy docenić. Wiele razy Wasze komentarze umocniły mnie i sprawiły, że dalej mi się chce! :*
OdpowiedzUsuńNo cóż, w zasadzie sama nie spotkałam się z opinią podobną na temat moich prac, ale słyszałam, że tak jest. Osobiście rejestruję raczej stwierdzenie: "A czy to Ci się opłaca?". Hihi... podobne, ale inne.
OdpowiedzUsuńBiję się w piersi, bom sama nie bez winy, tak właśnie reaguję (najcześciej w duchu, ale za to zupełnie szczerze), gdy ktos mi się chwali, co ugotował, stojac pół dnia przy garach...
OdpowiedzUsuń