niedziela, 16 stycznia 2011

Ta ta ta tammmm (fanfary)

Proszę o fanfary, konfetti i orkiestrę dętą. I oklaski

Moje pierwsze DZIEŁO na drutach. Ahhahhaaaa

Szalik dla Zakontraktowanego.
Jest za wąski, za krótki i ogólnie bez sensu.
Ale jest pierwszy , równy, własnoręcznie robiony i Ślubny nosi (jak jest bardzo zimno).



A tak wygląda dzierganie w moim domu:

Ogólnie to mam "na drutach" aktualnie dwa szaliki (już bardziej z sensem), a w głowie szał na chusty szydełkowe. Zanim naprawdę się nauczę robić na drutach, zostanę posiadaczką największej kolekcji szalików w kraju.

Bisou!


PS. Coco.nut - zrobiłam opis do chusty, ale nie mam pojęcia czy coś sie z niego da zrozumieć, nie umiem ich nawet odczytywać a co dopiero pisać :/ Ja nie jestem zdecydowanie opisowa, bardzo za to schematyczna

PS2. Mimo istotnych niedoskonałości mężowego szalik, nie spruję go nigdy bo to PIERWSZY. Kiedyś za 20 lat, kiedy będę mistrzynią dziewiarstwa jak Zdzid, Effcia albo Dorota, wyciągnę ten szalik i się porozczulam.
Kiss


10 komentarzy:

  1. fany szalik. męski nie może być za długi, więc może być taki ;)


    a na opis chusty czekam, nawet bardzo z grubsza, chociaż początek, potem już powinnam być w stanie ugryźć temat ;)

    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. o jju, zapomniałam na śmierć.
    Już przepisuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę bardzo: TA TA TA TAMMMM!!!
    Szalik Pana Męza wygląda zupełnie dobrze, ale zważywszy na wysoką poprzeczkę jaką sobie wyznaczyłaś, to następne pewnie będą ładniejsze...

    OdpowiedzUsuń
  4. A to to rude to co? Pomocnik???

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę jaki szaliczuś cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Elianko, super! Kobieta jednak potrafi :))) Jak zacznie coś dłubać to wszystkiego spróbuje :))) nawet drutów :)
    Kiciuś cudowny, uwielbiam rudzielce :) Pomiziaj go ode mnie za uszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj tam za krótki! dla faceta w sam raz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Feluś pięknie się komponuje z włóczką

    OdpowiedzUsuń