środa, 6 maja 2009

Mój skarb

Zajął mi całą zimę.. Fotel należał do mojego pra-dziadka, (dziadka mojej mamy) a podobno nawet do jego ojca. Nikt nie wie dokładnie ile ma lat. Pod spodem ma wygrawerowaną datę 1940, ale rodzina myśli, że jest starszy. Tak czy siak- jest w rodzinie już czwarte pokolenie :D

W międzyczasie ktoś go "ślicznie" pomalował sraczkowatą olejną, którą pieczołowicie odskrobywałam wiele upojnych godzin (opalarka, szpachelka, szlifierka itd). Na koniec pomalowany lakierobejcą- i jest. Piękny prawda?




Będzie stał kiedyś w scraproomie, ale na razie się zwijam przy komputerze, mieszczę się w foteliku cała :D

4 komentarze:

  1. Suuuper:D Efekt jest świetny:) Ale pod tyłek podłóż sobie coś miękkiego:D

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim fotelu to ze dwie sztuki praprawnucząt się zmiesci..

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny.. zazdraszczam :D
    tak się zwinąc opatulona w kocyk z filiżanką pysznej herbatki/kawy (albo co kto lubi) i wsłuchiwać się w echo pokoleń .... ;)może jakieś natchnienie przyniesie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny fotel. Uwielbiam starocie :)

    OdpowiedzUsuń