wtorek, 19 lipca 2011

Koniec wakacji :(

Były, ale się skończyły :(


Tegoroczny urlop spędziliśmy w naszych ukochanych Bieszczadach.

Było bosko - pogoda cudna, tylko my dwoje, góry, woda i święty spokój...




Wieczorami, kiedy zeszliśmy ze szlaku , relaksowaliśmy się oglądając filmy, a ja spokojnie dłubałam :D




Niestety, wszystko co dobre za szybko się kończy i trzeba było wrócić do rzeczywistości i pracy... a pracy mam teraz dużo , oj dużo. W tzw. międzyczasie, pomiędzy pracą a praniem powakacyjnych ciuchów, skończyłam chustę. Wzór znany z moich chust, margerytkowy, a chusta udziana z jakiejś bawełny niewiadomego pochodzenia. Kolor był dla mnie nieprzysiadalny, ale znalazła się amatorka i na ten różyk :)



Do chusty powstał kwiat, żeby od różu zęby nie bolały




Ja chcę znowu w góry.. :( ale dopiero w maju pojedziemy tam znowu.....

11 komentarzy:

  1. Ach zazdroszczę wakacji...:)

    A Twoje dzierganki powalają na kolana! W chuście się zakochałam!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się to różowe podoba, wcale zęby nie bolą.
    A Guzik oczywiście zrobił inspekcję tego co nadziergałaś na wakacjach (jak widać na zdjęciu nawet coś pokazywał łapą)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Joasiunia - dziękuje :* Ty w tym roku bez urlopu? A podróż poślubna?

    Guzik oczywiście to główny inspektor, bez dwóch ancymonów nic w domu nie może się wydarzyć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna różowa chusta, cudna !!!! A zdjęcia wakacyjne niczym moja piękna kochana Norwegia :) Ja niestety w PL będę w przyszłym roku, po dwóch latach nieobecności :(:(:( Całe szczęście, że mam swój blog i mogę odwiedzać takie miejsca w sieci jak Twoje, od razu człowiekowi lżej na duszy...

    Pozdrawiam mimo wszystko wakacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tych gór to ci po prostu okropnie zwyczajnie i paskudnie ZAZDROSZCZĘ!!! moje dzieci są z tych wymagających na wakacjach piasku i wody w dużych ilościach i od kilku lat jeżdżę na morza :/

    a chusta cudna!!! nawet kolorek mnie nie odstrasza ;) i jak ślicznie zamotana!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie martw się, że już koniec wakacji. Ważne, że naładowałaś bateryjki i energii mas zteraz za dwóch:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. szalik cudowny nawet róż w oczy nie kole

    OdpowiedzUsuń
  8. mi też sie podoba chusta w różu

    OdpowiedzUsuń
  9. Wakacje wam się udały super,zazdroszczę wędrówek.a chusta w oczach mi stoi-teraz będzie mi się po nocach śniła,hehehe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Góry uzależniają bardziej niż czekolada... Nad morzę jeżdżę zwykle na weekend, bo nie jestem fanką leżenia plackiem, ale góry... Jak tylko widzę pierwsze wzniesienie gdy dojeżdżamy na miejsce, to wiem, że mogłabym tam zostać na zawsze. I strasznie smutno mi wyjeżdżać.
    Właśnie nabrałam ochoty na szydełkową chustę. Kiedyś kupiłam trzy motki już sama nie wiem czego, bo kolor mi się spodobał i włóczka leży, i nabiera mocy urzędowej. Ale chyba już niedługo. Może wybór wzoru padnie na te cudne margerytki. Twój blog ma to do siebie, że strasznie dużo rzeczy mnie tu kusi :) Trzeba zmienić nazwę bloga na 'Eliankowe inspiracje' :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuje kochane za przemiłe komentarze :*

    OdpowiedzUsuń