wtorek, 5 lipca 2011

Otulacz szkoleniowy

Na tym małym elemencie garderoby nauczyłam się czterech technik dziewiarskich na raz:
- opanowałam biegle Magic Loop
- nauczyłam się reglanu od góry
- nauczyłam się przerabiana narzutów oczkami przekręconymi tak, żeby nie było dziurek w reglanie
- nauczyłam się przerabiania narzutów oczkami lewymi

Wiem, że dla wtajemniczonych drutomaniaczek taka wiedza to pikuś, ale dla mnie to nie lada osiągnięcie :)

Powstał otulacz, mam nadzieję, że założę choć raz :D




Projekt " z głowy", włóczka z odzysku, druty KP nr 6 i 7

Przy okazji pochwalę się, jaka jestem kreatywna :D:D:

Moje nowe stich markers , znaczy te, no markery do oczek.
Wiedziałam że kolekcjonowanie ich kiedyś " przydasię"

Są takie eee, młodzieżowe :D i sprawdzają się świetnie, po pięć każdego koloru, ale chyba dobiorę jeszcze czerwonych :D

2 komentarze:

  1. druty to dla mnie czarna magia, generalnie wydaje mi się nierealne nauczenie się czegokolwiek w moim wypadku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie też czarna magia, otulacz to czwarta rzecz którą zrobiłam na drutach, pierwsze oczka nabrałam w tym roku :) Ale jestem dzielna ucz e sie. Tylko czemu frywolitki mi tak dobrze nie idą?

    OdpowiedzUsuń